Uzasadnienie
uzasadnienia
wniosku wynika, że zamówienie było współfinansowane ze środków Unii
Europejskiej. W treści specyfikacji istotnych warunków zamówienia zamawiający
umieścił warunek, zgodnie z którym wykonawca był obowiązany wykonać własnymi
siłami minimum 25% wartości robót objętych zamówieniem. "Instytucja wdrażająca",
Centrum Unijnych Projektów Transportowych (CUPT), w ramach przeprowadzonej
kontroli stwierdziła, że doszło do naruszenia polegającego na ustaleniu przez
zamawiającego procentowego ograniczenia podwykonawstwa i zdecydowała o
nałożeniu na projekt korekty finansowej w wysokości 5% kwoty kosztów
kwalifikowanych (czyli zamawiający stracił część dofinansowania zamówienia).
Zamawiający odwołał się, a jakże, od tej decyzji do Ministra Rozwoju
Regionalnego, który podtrzymał decyzję CUPT. Zamawiający złożył następnie skargę
do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Warszawie, który w toku jej
rozpatrywania powziął wątpliwości dotyczące interpretacji art. 25 dyrektywy
2004/18 w sprawie koordynacji procedur udzielania zamówień publicznych na
roboty budowlane, dostawy i usługi oraz art. 98 rozporządzenia Rady nr
1083/2006/WE ustanawiającego przepisy ogólne dotyczące Europejskiego Funduszu
Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego oraz Funduszu Spójności
i uchylającego rozporządzenie (WE) nr 1260/1999.
Z uwagi na powzięte przez siebie wątpliwości WSA postanowił zawiesić toczące
się przed nim postępowanie i skierował do TSUE następujące pytania:
1) Czy w świetle art. 25 dyrektywy 2004/18/WE dopuszczalne jest określenie przez
zamawiającego w specyfikacji istotnych warunków zamówienia, że wykonawca
zobowiązany jest wykonać własnymi siłami minimum 25% robót objętych zamówieniem?
2) W razie odpowiedzi negatywnej na pytanie pierwsze, czy skutkiem zastosowania
wymogu opisanego w pytaniu pierwszym w postępowaniu o udzielenie zamówienia
publicznego jest takie naruszenie przepisów prawa Unii Europejskiej, które
uzasadnia konieczność dokonania korekty finansowej w trybie art. 98
rozporządzenia nr 1083/2006?
Przypomnijmy, że art. 25 dyrektywy 2004/18, stanowi, że
"w dokumentach zamówienia instytucja zamawiająca może żądać
lub zostać zobowiązana przez Państwo Członkowskie do żądania od oferenta
wskazania w jego ofercie tej części zamówienia, której wykonanie zamierza on
zlecić stronom trzecim w ramach podwykonawstwa, a także do podania wszystkich
proponowanych podwykonawców. Wskazanie takie pozostaje bez uszczerbku dla
kwestii odpowiedzialności głównego wykonawcy."
Inny istotny dla sprawy przepis dyrektywy dotyczący warunków realizacji
zamówień, przewiduje, że
"Instytucje zamawiające mogą określić warunki szczególne
związane z realizacją zamówienia, pod warunkiem, że są one zgodne z przepisami
prawnymi Wspólnoty oraz zostały wskazane w ogłoszeniu o zamówieniu lub
specyfikacjach" (art. 26).
Z kolei Rozporządzenie Rady (WE) nr 1083/2006 zawiera taką oto definicję:
"Nieprawidłowość" to "jakiekolwiek naruszenie
przepisu prawa wspólnotowego wynikające z działania lub zaniechania podmiotu
gospodarczego, które powoduje lub mogłoby spowodować szkodę w budżecie ogólnym
Unii Europejskiej w drodze finansowania nieuzasadnionego wydatku z budżetu
ogólnego".
Zgodnie wreszcie z art. 98 ust. 2 rozporządzenia 1083/2006 (Korekty
finansowe)
"Państwo członkowskie dokonuje korekt finansowych wymaganych
w związku z pojedynczymi lub systemowymi nieprawidłowościami stwierdzonymi w
operacjach lub programach operacyjnych. Korekty dokonywane przez państwo
członkowskie polegają na anulowaniu całości lub części wkładu publicznego w
ramach programu operacyjnego. Państwo członkowskie bierze pod uwagę charakter i
wagę nieprawidłowości oraz straty finansowe poniesione przez fundusze. (...)"
Jak wynika ze zwięzłego uzasadnienia wniosku (który moim zdaniem jest
modelowym przykładem przedstawiania problemu przekazywanego do rozstrzygnięcia
przez Trybunał) WSA rozpoznając tę sprawę, doszedł do przekonania, że konieczne
jest dokonanie interpretacji w zakresie art. 25 dyrektywy 2004/18.
Interpretacja tego przepisu jest niezbędna dla przesądzenia kwestii
dopuszczalności procentowego ograniczenia podwykonawstwa w postępowaniu o
udzielenie zamówienia publicznego. Jak zwraca uwagę WSA, przepis dyrektywy
został wdrożony do polskiego prawa w art. 36 ust. 5 Prawa zamówień publicznych
(w chwili pisania artykułu przepisem regulującym kwestie podwykonawstwa jest
art. 36a ustawy, zaś art. 36 ust. 5 i 6 zostały uchylone nowelizacją Pzp z 8
listopada 2013 r.). Zgodnie z przepisem obowiązującym w dniu wszczęcia
postępowania przetargowego zamawiający mógł określić w SIWZ, która część
zamówienia nie może być powierzona podwykonawcom. Po 24 października 2008 r.
przepis ten został zmieniony najpierw w taki sposób, że wykonawca co do zasady
mógł powierzyć wykonanie zamówienia podwykonawcom (z wyjątkiem przypadku, gdy ze
względu na specyfikę przedmiotu zamówienia zamawiający zastrzeże w SIWZ, że
część lub całość zamówienia nie może być powierzona podwykonawcom). Następnie
zaś przepisy wprowadzone nowelizacją z 2013 r. z jednej strony umożliwiły
wykonawcy powierzanie części zamówienia co do zasady podwykonawcom, z drugiej
pozwoliły zamawiającemu na zastrzeganie w określonych sytuacjach obowiązku
osobistego wykonania przez wykonawcę:
1) kluczowych części zamówienia na roboty budowlane lub
usługi,
2) prac związanych z rozmieszczeniem i instalacją, w ramach
zamówienia na dostawy.
Zdaniem WSA w stanie prawnym aktualnym dla oceny sprawy, zamawiający przy
ograniczeniu podwykonawstwa nie był zobowiązany do spełnienia dodatkowych
wymogów, jako że wykonanie zadania własnymi siłami wykonawcy było zasadą. O ile
dobrze rozumiem tę część argumentacji, oznaczałoby to, że zdaniem WSA,
korzystanie z podwykonawstwa było, na gruncie ówczesnych przepisów wyjątkiem, a
zatem zamawiający mógł zawsze dopuścić podwykonawstwo, ale ograniczając je (bądź
całkowicie zakazując) nie musiał tego niczym uzasadniać. Było to pozostawione
jego swobodnemu uznaniu. Po 2008 r. jest dokładnie odwrotnie - ograniczenie
podwykonawstwa jest wyjątkiem, a przesłanką takiego ograniczenia jest
uzasadnione specyfiką przedmiotu zamówienia, które zdaniem zamawiającego powinno
zostać wykonane przez samego wykonawcę. Zdaniem WSA kwestia sposobu zapisu
omawianego ograniczenia (np. poprzez procentowe określenie dopuszczalnej
wartości) nie została jednak dookreślona ani przez przepisy prawa krajowego ani
przez przepisy prawa europejskiego. Potrzeba wyjaśnienia przepisów dyrektywy
wynika przede wszystkim z braku jednoznacznego określenia, czy "część
zamówienia", które ma być wykonane osobiście przez wykonawcę, może być określona
przez użycie wskaźnika procentowego (np. 25%). Wątpliwości takie są dodatkowo
uzasadnione brakiem zdefiniowana pojęcia "część zamówienia" w przepisach
unijnych (aczkolwiek sformułowanie "część" zamówienia oznacza moim zdaniem, że
wykonawca nie może podzlecić całego zamówienia podwykonawcom). WSA zwraca uwagę,
że podstawą nałożenia korekty finansowej na zamawiającego był wyrok TS w sprawie
C-314/01 "ARGE Telecom & Partner". Zdaniem WSA Trybunał dopuścił w tym wyroku
możliwość ograniczenia realizacji zamówienia publicznego przez podwykonawców.
Ograniczenie takie jest dopuszczalne, pod warunkiem, że skutkiem jego
zastosowania nie będzie pozbawienie możliwości udziału w postępowaniu
przetargowym wykonawców, którzy w ofercie powołują się na potencjał techniczny i
ekonomiczny podwykonawców. Zdaniem WSA w sprawie C-314/01 Trybunał nie
przesądził jednak, czy unijny system zamówień publicznych zezwala na procentowe
określenie zakresu prac, które wykonawca ma wykonać osobiście. Z drugiej strony
WSA zauważa jednak, że zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału
Sprawiedliwości głównym celem uregulowań prawa UE w zakresie zamówień
publicznych jest otwarcie na niezakłóconą konkurencję we wszystkich państwach
członkowskich w zakresie robót budowlanych, dostaw produktów i świadczenia usług
oraz otwarcie rynku zamówień publicznych dla wszystkich wykonawców, bez względu
na ich wielkość. Trybunał wskazywał dotychczas, iż należy szczególnie promować
małych i średnich przedsiębiorców, gdyż szanse MSP na udział w przetargu i
uzyskanie zamówienia na roboty budowlane są mniejsze między innymi z uwagi na
wartość zamówień. Z tego punktu widzenia procentowe ograniczenie podwykonawstwa
w postępowaniu w sprawie udzielenia zamówienia publicznego może stanowić
potencjalne naruszenie zasad konkurencji poprzez wykluczenie małych i średnich
przedsiębiorstw z udziału w postępowaniu przetargowym, jednakże na gruncie
przedmiotowej sprawy niezbędne jest przesądzenie przez Trybunał kwestii
ograniczenia zawartego w SIWZ w postaci zapisu procentowego określającego
działania, które wykonawca winien wykonać samodzielnie.
W zakresie pytania drugiego, WSA zwraca uwagę, że zaskarżona decyzja dotyczy
zwrotu dofinansowania realizacji projektu ze środków Unii Europejskiej. Zasady
finansowania projektów z wykorzystaniem środków unijnych określa rozporządzenie
1083/2006. Zgodnie z art. 98 rozporządzenia 1083/2006 państwa członkowskie
ponoszą odpowiedzialność za śledzenie nieprawidłowości, działając na podstawie
dowodów świadczących o wszelkich większych zmianach mających wpływ na charakter
lub warunki realizacji lub kontroli operacji, lub programów operacyjnych oraz
dokonując wymaganych korekt finansowych. Państwo członkowskie dokonuje również
korekt finansowych wymaganych w związku z pojedynczymi lub systemowymi
nieprawidłowościami stwierdzonymi w operacjach lub programach operacyjnych.
Dodatkowo, art. 2 pkt 7 rozporządzenia 1083/2006 definiuje "nieprawidłowość" w
taki sposób, że w pojęciu tym mieścić się będzie między innymi przypadek
naruszenia zasad udzielania zamówień publicznych w związku z projektem
współfinansowanym ze środków unijnych. Ze względu na to, że pojęcie
"nieprawidłowości" oznacza jakiekolwiek naruszenie przepisu prawa UE, powodujące
rzeczywistą lub potencjalną szkodę w budżecie Unii, WSA zauważa, że należy
postawić pytanie, czy w zakresie tego pojęcia będą mieścić się wszystkie, czy
tylko niektóre uchybienia zasadom udzielania zamówień publicznych. W tym
kontekście WSA zwraca uwagę, że z przepisów ustawy Pzp (obowiązujących w trakcie
tego postępowania o zamówienie) nie wynikało, iż niedopuszczalne jest określenie
zakresu zamówienia dopuszczanego do wykonania przez podwykonawców w wielkości
procentowej wartości zamówienia. Ponadto w tym konkretnym przypadku sporny zapis
w SIWZ zezwalał na nieograniczony udział podwykonawców w stosunku do 75%
robót objętych zamówieniem. W stosunku do 25% ograniczenia wykonawcy nie skorzystali
ze środków ochrony prawnej (protesty, odwołania, skargi do sądu). W postępowaniu
miała miejsca stosunkowo duża konkurencja - złożono 7 ofert, z których
wykluczono zaledwie dwóch wykonawców, ale z innych powodów. W toku postępowania
została wybrana najkorzystniejsza oferta pod względem przyjętych kryterium oceny
ofert (co nie jest zaskakujące - jedynym kryterium była cena).
Zadane pytania, zwłaszcza pierwsze, są bardzo ciekawe. Warto chyba zwrócić
uwagę, że w omawianej sprawie zamawiający był stosunkowo "wyrozumiały" jeśli
chodzi o podwykonawstwo i dopuścił je aż w 75% (trudno więc mówić tu o jakimś
drastycznym ograniczeniu). Komunikat skierowany przez zamawiającego do
wykonawców w SIWZ brzmiał mniej więcej tak: "możecie podzlecić 3/4 zamówienia
komu chcecie i jak chcecie, to mnie nie interesuje, ale 1/4 kontraktu musicie
wykonać sami" (co w przypadku robót budowlanych nie jest chyba nadmiernie
wygórowane). Co więcej, zamawiający nie ograniczył wykonawcom swobody w
decydowaniu, które 75% mogą powierzyć podmiotom trzecim, a którą 1/4 muszą
wykonać sami. Jeśli więc TSUE potwierdzi, co bardzo prawdopodobne, że było to
naruszenie prawa europejskiego, zamawiający poniesie ujemne konsekwencje swojej
wyrozumiałości (zamiast konkretnie wskazać co wykonawca ma wykonać, określił to
jedynie przez minimalną wartość, pozostawiając sposób realizacji tego wymogu
samemu wykonawcy). Tok rozumowania TSUE może być następujący: jeśli jest ci
obojętne co będzie podzlecane a co wykonywane osobiście, nie powinieneś
wprowadzać w ogóle takiego ograniczenia. Odpowiedź na zadane przez WSA pytania
będzie miała bardzo istotne praktyczne znaczenie. Może nie tyle w Polsce, gdzie
jak się wydaje takie procentowe ograniczenia nie są praktyką (aczkolwiek
rozstrzygnięcie w tej sprawie będzie miało znaczenie dla samego zainteresowanego
zamawiającego, który stracił część dofinansowania). Przesądzi jednak wreszcie
jednoznacznie czy można takie ograniczenia stosować, czy też nie. Jeśli TSUE
uzna je za niezgodne z prawem unijnym, orzeczenie będzie miało wpływ na przepisy
w innych krajach UE, które wprost takie procentowe ograniczenie przewidują
(Włochy, Hiszpania, Portugalia), a również w projektowanych przepisach
wdrażających nowe dyrektywy z 2014 r.